WALDEMAR ŻUCHNICKI
e-mail: waldimax@op.pl
Urodził się w Tarnowie w 1954 r. Absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Tarnowie.
Studiował Historię Sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, malarstwo na Wydziale Sztuk
Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu a następnie na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Dyplom z malarstwa na krakowskiej ASP w pracowni prof. Jerzego Nowosielskiego oraz aneks
z malarstwa architektonicznego w pracowni prof. Janiny Kraupe Świderskiej w 1985 roku. Tworzy
w dziedzinie malarstwa rysunku i grafiki. Aktywnie bierze udział w wystawach w kraju i za granicą.
Stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki w latach 1986-1987. Stypendysta Fundacji Pollock Krasner
– Nowy Jork w 1991 roku.
MOTTO:
„Chciałbym osiągnąć w swoich obrazach ten stan idealny, który nie wiem, czy jest osiągalny w życiu. Stąd też dwoistość jednoczesna w moim malarstwie
połączenia geometrii i realizmu. Nakładam na siebie obydwie struktury, tak aby przenikały się nawzajem tworząc nową jakość i nową całość.
Chciałbym w ten sposób nadać nową treść pokazywanej rzeczywistości. Chciałbym, by to był obraz jedności i harmonii – świat utraconego raju”.
Dlaczego maluję? Co maluję? Dlaczego tak maluję?
Trudno to wyrazić słowami. Te pytania stawiam sobie od lat, każdego dnia.
Dlaczego maluję?
Dlatego, że muszę, że jest to dla mnie coś istotnego, naturalnego, bez czego nie byłbym sobą, bez czego moje życie byłoby niepełne. Maluję
dlatego, że kiedyś postawiłem pierwszy krok i zacząłem chodzić, że powiedziałem pierwsze słowo i zacząłem mówić, że namalowałem
pierwszą plamę i zacząłem malować.
Co maluję?
Świat, który mnie otacza. Taki, jaki widzę oczyma duszy. Człowieka widzianego w podobny sposób, rozdwojonego, rozdartego w dualizmie,
jasności i ciemności, dobra i zła, prawdy i kłamstwa, rozumu i uczucia, porządku i chaosu.
Dlaczego tak maluję?
Moje malarstwo poświęcone jest rozwiązywaniu zagadnień formalnych, stawia pytania o miejsce formy i koloru w naszej świadomości oraz
wpływ na nas tych elementów.
Sądzę, że świat naturalny jest pełen takiej ilości form, zdarzeń i zjawisk, że umysł ludzki nie potrafi ich ogarnąć całkowicie, stąd dążenie
do tworzenia modeli siatek, uproszczonych obrazów, które porządkują, segregują wszystko nieogarnione dając jednocześnie możliwość odczytania
szybko charakterystyki oglądanych przedmiotów.
MICHAŁ PORĘBA
e-mail: kihau@wp.pl
Urodzony w 1964 r. w Tarnowie. Absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Tarnowie.
Studiował w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie. Dyplom z malarstwa w pracowni prof. Ireny
Popiołek i prof. Aleksandra Pieńka w 1992 r.
Uprawia rysunek, malarstwo, rzeźbę, działania parateatralne oraz performance. Wykładał w Akademii
Pedagogicznej w Krakowie. Prowadził pracownię plastyczną w Tarnowskim Centrum Kultury. Jest
twórcą i autorem realizacji teatru plastycznego APRAPLA, prezentowanego m.in. na Festiwalu Działań
Plastycznych i Teatralnych w Tczewie, Festiwalu Komedii TALIA w Tarnowie także podczas Tygla Kultury
w Zielonej Górze, Ciężkowicach i Tarnowie. Autor pomników Jana Szczepanika i Andrzeja Małkowskiego
oraz hetmana Jana Tarnowskiego usytuowanych w centrum Tarnowa. Prace prezentował na wielu wystawach
w kraju i za granicą.
Nagradzany min. za performance: „Magiczny Środek Ziemi” w Ogólnopolskim Przeglądzie Projektów Edukacyjnych „Vademecum – pójdź ze
mną” organizowanym przez InSEA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Wychowania przez Sztukę), na Europejskim Kongresie w Poznaniu
za performance „Vitae…”, w Międzynarodowym Konkursie Sztuki Współczesnej „Tarnowskie Klimaty” oraz nagrodą Prezydenta Miasta Tarnowa.
Do 2015 był wiceprezesem Okręgu Tarnowskiego ZPAP .
Wolności oddać nie umiem
W mojej twórczości odnaleźć można różne dziedziny sztuk wizualnych. Pojawia się malarstwo, rzeźba, kolaż fotograficzny czy działania parateatralne
np. perfomance. Jednak w tej mojej niejednorodności formalnej najbardziej wolny czuję się w malarstwie. “ Wolności oddać nie
umiem (…)” powtarzając tekst znanej piosenki nie odstawiam pędzla. W dążeniu do wolności nie jestem jednak egocentrykiem i nie ograniczam
jej odbiorcom moich kompozycji. Na czym to polega? Na niejednoznaczności mojej propozycji malarskiej i choć trudno w niej doszukać
się literackiej anegdoty, to z lubością słucham fabularnych opowieści i fantastycznych historii przedstawianych przez oglądających uczestników.
Tym sposobem, za pomocą indywidualnych wrażliwości i wyobraźni powstaje nowa wartość kontynuowana u odbiorców. A więc mój
obraz jest jakby nie skończony i potrzebuje aktywnego , kreatywnego człowieka, który w swoim umyśle zwielokrotni go bez technik reprodukcyjnych.
Inspiracją moją jest głównie natura z jej aspektami makro i mikro kosmosu, co pozwala mi na konstruowanie form abstrakcyjnych pozbawionych
zakodowanych skojarzeń pamięciowych. Prawa fizyki, (te już odkryte i te przysłonięte dla naszego umysłu) kierują moje myśli
w kierunku światła, które to w tajemniczy sposób częściowo zostaje w różnych przedmiotach, a częściowo odbija się, stąd moje zainteresowanie
kolorem. Kolor daje możliwości tworzenia symfonii z jej harmoniami i dysharmoniami potęgującymi napięcie i emocjonalną ekspresję.
Również celowo posługuję się terminologią muzyczną, bo muzyka chyba najbardziej ze wszystkich sztuk bliska jest abstrakcji. Jej materia ma
charakter ulotny i dlatego mamy wrażenie, że jej nie posiada?
Uważam, że sprawy materialne trochę nas ograniczają, dlatego materię malarską (farby, płótno itp.) czasem zamieniam na światło w jego
czystej formie i dźwięki w kompozycji muzycznej, wykorzystując je jako integralne elementy moich działań parateatralnych. W malarstwie
ta sfera pozamaterialna – metafizyczna powstaje jednak przy użyciu realnych, namacalnych środków – w połączeniu z odbiorcą i jego
wrażliwością – odrywa się w sfery nie zbadane i dysponujące nieograniczoną wolnością.
Chrońmy więc naszą wolność.
WALDEMAR KOZUB
e-mail: wa.kozub@wp.pl
Urodzony w 1956 roku w Kielcach. Absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Kielcach.
Studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, w pracowniach: prof.
Mirosława Piotrowskiego, prof. Krzysztofa Candera, prof. Edmunda Piotrowicza. Dyplom w pracowni
malarstwa prof. Stanisława Borysowskiego w 1984 roku. Od 1986 roku wykładowca akademicki. Obecnie
wykładowca w Politechnice Świętokrzyskiej w Kielcach. Tworzy w zakresie malarstwa, rysunku,
grafiki i fotografiki. Autor 40 wystaw indywidualnych. Brał udział w ponad 270 wystawach zbiorowych.
Prace w zbiorach muzealnych, galeriach oraz kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą. Licznie reprodukowane
w albumach i katalogach sztuki. Animator działań edukacyjnych i kulturalnych: wystaw, konferencji,
konkursów, plenerów plastycznych i fotograficznych.
Wyobrażenia z Natury
Podstawowym motywem, niezmiennym od początku mojej twórczej działalności, na którym osnute są tematy obrazów jest natura, służąca
jako źródło powstałych kreacji rysunkowych, graficznych i malarskich, odległych jednak od werystycznego obiektywizmu i inwentaryzacji.
Moja twórczość zawieszona jest pomiędzy obserwacją natury i abstrakcją nieustannie na niej nadbudowywaną. Tworzenie obrazów jest dla
mnie ciągłym dążeniem do unaoczniania emocji, ale jest również refleksją płynącą z intuicyjnego badania ogromu natury, którego jestem
cząstką.
Moje wyobrażone obrazy odnoszą się w sposób intuicyjny i emocjonalny do realnej przestrzeni, którą kontemplowałem, w której powstał
materiał wyjściowy do ich wykonania. Tworząc obrazy koncentruję się na pogłębieniu ekspresji wybranych form plastycznych, form zredukowanych
do prostych elementów, ekwiwalentów wizualno-emocjonalnych natury. W wyodrębnionych z realnego świata ekwiwalentach
natury, odkrywam nową warstwę, w której zamykam swoje przemyślenia, swoje emocje, swój wewnętrzny świat. Proponuję odbiorcy
optyczną syntezę układu form, barw, przestrzeni, ich wzajemnych relacji, wewnętrznego dialogu obrazu. Dążę do harmonizowania wszystkich
elementów kompozycji, w rezultacie do wyodrębnienia z natury pierwiastka piękna i przedstawienia go w abstrakcyjnej formie.
Staram się dotrzeć do samej istoty natury, do elementarnych, skupionych w niej jakości, z których dopiero później wyłoniło się wielkie
bogactwo znaczeń rzeczywistego świata. Świat moich kompozycji musi być harmonijny i posiadać rytm. Rytmem w moich obrazach jest
najczęściej światło, które podsyca barwy, nadając im charakter wewnętrznej emanacji. Światło w kontraście z warstwami, nagromadzeniami
linii i plam barwnych o różnych tonacjach wyznacza moją nierzeczywistą przestrzeń; uchwyconą, wyobrażoną i zapisaną na płaszczyźnie
za pomocą własnych reguł. Nie jest to przestrzeń obiektywna, możliwa do określenia, zmierzenia, pozwalająca na wytyczenie jej granic,
czy uwarunkowana jakimikolwiek prawami. To przestrzeń moich obrazów.